14 marca br. w Rzeszowie odbyła się konferencja prasowa w obronie polskiego rolnictwa i jakości produktów spożywczych.

Komisja Europejska pracuje nad nową umową handlową pomiędzy

Unią Europejską a

Ukrainą. Co jest szczególnie niepokojące obecnie nie jest uwzględniony głos polskich rolników, którzy mogą
ponieść największe konsekwencje podejmowanych w Brukseli decyzji
Dziś wspólnie z rolnikami z woj. Podkarpackiego wezwaliśmy

Komisję Europejską do transparentnego prowadzenia negocjacji w sprawie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina.

Nasze obawy dotyczą zagrożeń dla polskiego i europejskiego rolnictwa wynikających z otwarcia rynku na produkty niespełniające unijnych norm. Liberalizacja handlu produktami rolno-spożywczymi między Unią Europejską a Ukrainą uderzy w polskich rolników, osłabi naszą gospodarkę i zagrozi bezpieczeństwu żywnościowemu UE.
Swój głos przedstawił Robert Sówka - Członek Podkarpackiej Izby Rolniczej, rolnik z Gminy Dynów ok. 80 hektarów - hodowla bydła mięsnego: - "Dziękujemy za uwzględnienie naszych argumentów. Otwarcie unijnego rynku na produkty rolne a Ukrainy doprowadzi do niekontrolowanego zalewu Europy tańszą i niebezpieczną dla zdrowia żywnością. Nie będziemy w stanie konkurować z tymi produktami ponieważ Ukraina nie musi przestrzegać europejskich norm produkcji. Wzywamy wszystkich Posłów do Parlamentu Europejskiego aby chronili polskie rolnictwo i jakość produktów spożywczych."
"To pierwszy krok w obronie naszego rolnictwa. Dziękuję wszystkim rolnikom oraz organizacjom rolniczym za zaangażowanie i jednomyślne poparcie tego stanowiska - działamy wspólnie w obronie polskich interesów" - Adam Dziedzic, Poseł na Sejm RP