W Polsce miesiąc sierpień kojarzy się nam z różnymi historycznymi wydarzeniami: wybuchem Powstania Warszawskiego czy Bitwy Warszawskiej, zwanej Cudem nad Wisłą jak również Wielkim Strajkiem Chłopskim, który wybuchł w Święto Czynu Chłopskiego 15 sierpnia 1937 r. i trwał do 25 sierpnia 1937 roku. Polegał on na zawieszeniu handlu towarami rolnymi przez chłopów. Organizowano wiece, blokowano drogi i próby dostaw żywności do miast.
W godzinach przedwieczornych 19 sierpnia 1937 r. na skrzyżowaniu dróg obok młyna i tartaku w Harcie zebrało się ponad 5 tys. chłopów z Harty, Bachórza, Łubna, Laskówki, Ulanicy, Przedmieścia Dynowskiego, Dylągowej, Dąbrówki Starzeńskiej, Wesołej, Futomy i Piątkowej. Wśród zgromadzonych znajdowały się osoby uzbrojone nawet w broń palną, w widły i kosy. Po zabarykadowaniu drogi Przemyśl – Krosno zebrani chłopi oczekiwali na przybycie policji. W przypadku jej pojawienia się, przedstawiciele Stronnictwa Ludowego mieli zamiar przedłożyć swoje żądania oraz wyrazić pretensje o pobicie uczestników zebrania w Bachórzu. Zgodnie z przewidywaniami o zmierzchu na miejsce zgromadzenia przybył z Dynowa znaczny oddział policji. Do rozmów jednak nie doszło, gdyż przeszkodził temu prawdopodobnie strzał oddany do policji przez nieodpowiedzialnego uczestnika licznego zgromadzenia chłopów, względnie prowokatora. W odpowiedzi policja oddała kilka krótkich serii z karabinu maszynowego do zebranych, które miały zmusić ich do ucieczki. Chłopi przeszli do natarcia, ukryli się w pobliżu stawu, nad rzeką jak też wśród desek leżących obok tartaku. Potyczka z policją trwała kilka godzin.
Śmierć w dniu 19 sierpnia 1937 r. poniósł Stanisław Surmacz z Laskówki i Andrzej Galej z Harty. W późniejszym czasie z powodu poważnych ran postrzałowych zmarł Józef Potoczny z Harty. Poważnie rannymi zostali Stanisław Karnas i Stanisław Dudka z Ulanicy. Na posterunku policji w Dynowie bardzo mocno zostali pobici Józef Sobota i Mikołaj Kaszycki. W ciągu następnych dni strajk na Dynowszczyźnie załamał się zupełnie. Odpowiedzią na strajk były represje, a zwłaszcza pacyfikacje wsi biorących w nim czynny udział. Na Dynowszczyźnie szczególnie dotkliwie ucierpiała wówczas Harta, Bachórz i Ulanica. Policja występowała wyjątkowo brutalnie, prowokując czynny opór. Jak zapisano w biuletynie Stronnictwa Ludowego z września 1937 roku: „zaczęto otaczać wsie rozbierać budynki, niszczyć narzędzia rolnicze i wszelki sprzęt domowy, żywność i ubrania, wyrzucać dzieci z kołysek i katować bezbronne kobiety”.
Chłopi w 1937 roku walczyli nie tylko o swoje interesy i prawa, lecz także o zdrowe podstawy rozwoju narodu i państwa polskiego. Walczyli z sanacyjnym rządem, ale nie z państwem. Walkę tę prowadzili w imię najżywotniejszych interesów kraju. Wielki Strajk Chłopski, był największym protestem i manifestacją polityczną okresu drugiej Rzeczypospolitej.